Faux-pas

Juli na weekendzie u Kryśki, powiem wam że jest strasznie smutno i pusto.
A ja zamiast odpoczywać, sprzątam po szanownych elektrykach kurzu co nie miara ale dobrze że się za to wzięłam, bo później nie miałabym kiedy tego zrobić. Wracamy do domu dopiero w poniedziałek więc trochę nas nie będzie, mam tak że kiedy powracamy po dość długiej przerwie lubię wrócić do czystego domu, bo kiedy zostawiam nieład dostaje białej gorączki, dlatego nauczyłam się przed wyjazdami sprzątać.
Wczoraj zakupiłam sukienkę, trochę mnie kosztował ale zdecydowałam iść jednak w innej gdyż, nie mam do nowej sukienki jasnych butów a po drugie jest bardzo elegancka a ja chciałam coś sexi. Więc wybrałam starą sprawdzoną czerwoną sukienkę, ma długie rękawy ale już sobie z nimi poradziłam, będą podwinięte tak że nikt nie zauważy albo się w niej zagotuje albo będę faux-pas ( Czytaj FOPA) nową na pewno wykorzystam tylko w innym terminie.

Dodaj komentarz